Jedynym, co jeszcze pozostało "żywym" tu i ówdzie po unitach (oczywiście pozostały nieliczne pounickie cerkwie poprzerabiane i wypatroszone oraz archiwalia) jest tzw. język chachłacki. Codzienny chłopski język, dla którego nie ma miejsca w jego polonizowanej, przynajmniej od czasów unii brzeskiej, i rusyfikowanej podlasko-nadbużańskiej ojczyźnie. Tzw. chałacki niepiśmiennych unitów był językiem tylko mówionym, niezapisywanym stąd cała ich kultura i dzidzictwo niematerialne zaginęły. Zapisy w tzw. chachłackim pojawiają się dopiero z XX wiekiem. Lepiej jest z tradycją śpiewaczą w tzw. chachłackim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz