Anita Lewczuk vel
Leoniuk dyrektor muzeum we Włodawie zmieniła nazwę z Muzeum
Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego na Muzeum Zespół Synagogalny.
Pozbyto się filii w Sobiborze.
Najstarszy cmentarz
żydowski (XVI - XVIII w.) przy wielkiej bóżnicy jest profanowany, przekazywany
i sprzedawany strażakom, czytaj:
https://zabytki-wlodawy.blogspot.com/2019/01/wojewodzki-konserwator-zabytkow-nie.html
https://zabytki-wlodawy.blogspot.com/2018/12/profanacja-na-najstarszym-cmentarzu.html
https://zabytki-wlodawy.blogspot.com/2018/09/chemska-delegatura-wuoz-w-sprawie.html
https://zabytki-wlodawy.blogspot.com/2018/09/chemska-delegatura-wuoz-w-sprawie.html
http://wlodawskie-kurioza.blogspot.com/2018/08/profanacja-w-muzeum.html
http://wlodawskie-kurioza.blogspot.com/2016/12/dziaka-wydzielona-z-parceli-muzeum.html
A co z pozostałymi
2 cmentarzami żydowskimi:
1) przy ulicy
Wiejskiej,
2) położonym
pomiędzy ulicami: Mielczarskiego, Jana Pawła II, Reymonta (tzw.
park miejski)?
Pierwszy z cmentarzy (XVII - XIX w.) zapomniany, porzucony i zaniedbany, nieoznakowany.
Drugi z cmentarzy (koniec XIX - połowa XX w.) funkcjonuje jako tzw. park miejski. Nazywany jest też lapidarium, co jest pomyłką ponieważ ocalałe fragmenty macew znalezione np. przy budynku obecnej policji przechowywane są w muzeum. Macewy (przeważnie tłuczone) w trakcie i po II wojnie światowej używane były jako materiał budowlany. Nie wykluczone, że włodawskie UB po II wojnie światowej chowało na cmentarzu ofiary polskiego i ukraińskiego podziemia.
Pierwszy z cmentarzy (XVII - XIX w.) zapomniany, porzucony i zaniedbany, nieoznakowany.
Drugi z cmentarzy (koniec XIX - połowa XX w.) funkcjonuje jako tzw. park miejski. Nazywany jest też lapidarium, co jest pomyłką ponieważ ocalałe fragmenty macew znalezione np. przy budynku obecnej policji przechowywane są w muzeum. Macewy (przeważnie tłuczone) w trakcie i po II wojnie światowej używane były jako materiał budowlany. Nie wykluczone, że włodawskie UB po II wojnie światowej chowało na cmentarzu ofiary polskiego i ukraińskiego podziemia.
Tzw. park miejski
przedstawia obraz opłakany. Brud, smród i ubóstwo. Do niedawna na cmentarzu funkcjonował publiczny szalet. Zniszczone
ławki i wypatroszone kosze na śmieci. Nawiedzany przez kraczące
ściągające na noc gawrony, których odchody poważnie utrudniają
korzystanie z alejek i zwolenników tanich trunków konsumowanych na
świeżym powietrzu. Mieszkańcy a zwłaszcza matki z dziećmi z dala
omijają to upiorne miejsce. Obrazu dopełniają 2 pomniki: sapera i
„przewiązany” głaz, które „swoiście” korespondują z
cmentarzem adaptowanym na tzw. park miejski.
Bez wątpienia dawny
cmentarz powinien pozostać „terenem zielonym” ale nie
użytkowanym dla celów rekreacyjnych. Charakter tego miejsca winien
jednoznacznie odwoływać się do jego historii. Dobrze by było aby
przebieg alejek nawiązywał do podziału zabytkowego cmentarza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz