niedziela, 9 września 2018

Chełmska delegatura WUOZ w sprawie ochrony konserwatorskiej najstarszego włodawskiego cmentarza żydowskiego


Paweł Wira Kierownik Delegatury w Chełmie, Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Lublinie w obszernym 3-stronicowym piśmie KD.II.5135.22.1.2018 z 31 sierpnia 2018 roku zawiadamia, iż nie dopatrzył się niczego niewłaściwego w przekazaniu i sprzedaży za 300 złotych działek (wraz z najstarszym włodawskim cmentarzem żydowskim) należących do Muzeum – Zespół Synagogalny dla straży pożarnej. Na działkach urządzono boisko dla strażaków a po części mają być zabudowane (http://wlodawskie-kurioza.blogspot.com/2016/12/dziaka-wydzielona-z-parceli-muzeum.html).
Paweł Wira wywodzi: „W odróżnieniu od dwóch innych włodawskich cmentarzy żydowskich, wspomniany najstarszy cmentarz znany był dotychczas wyłącznie z opisów historycznych i przybliżonej lokalizacji na planie miasta Włodawy z 1825 r. w skali 1:4200. Na wspomnianym planie cmentarz oznaczony jest symbolem terenu zielonego, ale bez wskazania, że jest to obszar cmentarza żydowskiego”. Podczas gdy w mojej pracy zatytułowanej: Bóżnica włodawska, która ukazała się w „Zeszytach Muzealnych” (t. 5, 1996, s. 3-32) wymieniam „Na planie miasta z 1825 r. […] Naniesione są także: […] mogiłki przy bóżnicach”. Paweł Wira przyznaje się do nieznajomości planu z 2 września 1873 roku, na którym „oznaczona była wyłącznie wschodnia część cmentarza, zlokalizowana w pobliżu tzw. „dużej” synagogi”.
Paweł Wira podkreśla: „Cmentarz nie ma założonej karty ewidencyjnej i nie jest objęty żadną z form ochrony zabytków”.
Dla Pawła Wira „odkrycie” „cmentarza miało charakter przypadkowy i związane było z jedną z inwestycji” w roku 2017. Do czasu „odkrycia” zdaniem Pawła Wira dotychczasowy stan badań nie pozwalał „na identyfikację cmentarza i określenie nawet przybliżonego zasięgu nekropolii”. Podczas gdy na większości planów z okresu międzywojennego naniesione są „mogiłki żydowskie”, np. na planie Włodawy z lat 1936 – 1939 przechowywanym w Muzeum – Zespół Synagogalny.
Prace ziemne, którym Paweł Wira nadał rangę „odkrycia” dla Komisji Rabinicznej do Spraw Cmentarzy „skończyły się profanacją pochówków, ich zniszczeniem i pozostawieniem na powierzchni ziemi porozrzucanych kości ludzkich, urząd konserwatorski wydał zgodę na dalsze prace w tym miejscu, w tym „roboty ziemne przy wykonaniu iluminacji obiektów”, które z pewnością po raz kolejny naruszą pochówki” (http://wlodawskie-kurioza.blogspot.com/2018/08/profanacja-w-muzeum.html).
Paweł Wira winę za zaistniałą sytuacje złożył na „uwarunkowania prawne oraz okoliczności odkrycia pochówków”. Twierdzi, że „przeprowadził negocjacje z inwestorem budowy sieci teleinformatycznej” i „przyjęty tok postępowania urzędu konserwatorskiego” był właściwy.
Paweł Wira kończy swoje obszerne wywody: „w 2018 r. na zlecenie Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków wykonane zostało „Rozpoznanie pod katem zasadności wykonania karty ewidencyjnej cmentarza żydowskiego pierwszego we Włodawie – w formie Karty cmentarza”, Paweł Sygowski, Lublin 9 kwietnia 2018 r. W opinii wskazano na zasadność założenia karty ewidencyjnej cmentarza – co w najbliższym czasie zostanie zrealizowane. Ponadto przedmiotowy cmentarz zgłoszono do włączenia do gminnej ewidencji zabytków miasta Włodawa”.

Jakość ochrony zabytków Włodawy i okolic sprawowanej przez chełmską delegaturę Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie, jak wykazują posty bloga ZABYTKI WŁODAWY pozostawia wiele do życzenia i prowadzi do sytuacji (np. „przypadkowe odkrycie grobów wyznawców judaizmu”) opisanych w niniejszym poście. Podejmowane przez delegaturę post factum „interwencje” i „decyzje” nie rokują, niestety, najlepiej zachowaniu dla dziedzictwa narodowego najstarszego włodawskiego cmentarza żydowskiego.
ZABYTKI WŁODAWY będą nadal monitorować sposób sprawowania opieki konserwatorskiej nad zabytkami Włodawy i okolic...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz